Feeding time!

Ogólnie lepiej grac razem niż solo q na low elo.
Jeżeli człowiek nie chcę się denerwowac.

Imo, jak ci nie idzie na rankeda to pograj normale jakimiś innymi champami,
może ci co grasz z nami, na low elo się nie sprawdzają.

Ja musiałem kilku fajnych champow odpuścic na rankedach, bo mimo że lubiłem nimi grac i
grajac team play razem dobrze się nimi mi gra, to na solo q mi się nie sprawdzali i dostawałem bęcki.

Poprostu nie tyle że przestajesz grac w LoLa, tylko graj z nami bez solo q ;p

Jak wcześniej wspomniałem, jak nie będziesz miał w low elo champa, który ma dmg,
to nie masz co liczyc na innych. Jak nie ma tanka, to trudno, bez tanka wygrasz, bez dmg nie.

Chyba że weźmiesz takiego amumu w dmg i ich zapłaczesz ;p

Aczkolwiek i tak uważam że Panth, Vi czy Wukong w jungle w solo q lepiej się sprawdzą,
Niż Seju czy Gragas, niestety nie można liczyc na to że dmg zrobi team, bo nie bez powodu są tak nisko.
Albo dopiero zaczynają, albo są słabi. Musisz wyjśc z założenia, że ich wykierujesz i tyle.
Inaczej będzie ciężko.

Mam dwa 4paki piwa .

Same dmg w solo q nie dadza rady teraz, musi byc cos tanki, a zazwyczaj ma to byc lesnik lub top.

Trzeba rozroznic 2 rzeczy - Soloq na high elo i na low elo to dwie rozne sprawy. Mnie to nawet denerwuje jak ludzie w moim teamie pickuja "bo taka jest meta" champow ktorymi zagrali 2 razy w zyciu na normalu, na low elo jest duzo rzeczy wazniejszych niz sam champ wiec mi sie wydaje ze trzeba grac poprostu tym czym sie lubi i czym gra sie duzo. Swoja droga wiekszosc prosow mowi ze LCS i soloq to dwie rozne gry i tak po prawdzie to jak gra sie dobrze to na soloq dziala kazdy champ nawet na poziomie challengera, nie mowiac o elo hellu.

Ostatnio typ na redit sie zalil ze gosc na poczatku gry poszedl przez cala mape pod inhibitor na bocie postawic warda Oczywiscie zginal, po czym wyzywal druzyne od noobow co nie ogladaja LCS Po co stawia sie tam warda nie wiedzial, wazne ze sie stawia wiec on tez stawia! i tak to wyglada

Myślę, że Barabasz mocno zawyża pozycję Heimera w rankingu

Hmm, no ja nie patrze na takie staty, bo na przykład Ahri/Karatina może miec najwyższy win rate,
a mnie idzie dużo lepiej idzie Poke champami, czyli Viktor, Xerath itp, ale nie zmienie tych champów którymi
mi dobrze idzie na rzecz statystyki.
Tak samo mi Ziggsem się bardzo dobrze gra i jak gramy 5v5 to extra mi idzie,
a solo q na 3 mecze przegrałem 2 razy. Niestety w solo q można liczyc tylko na siebie,
nie ma co liczyc że ktoś cię obroni, albo ktoś zatrzyma przeciwnika żeby tobie było łatwiej ulta rzucic.

Zawsze dobrze ci J4 szło, a jak mu znferfili sztandar automatycznie przestałeś nim grac.
Mnie osobiście się wydaje że taka zmiana, na naszym poziomie nie ma aż tak drastycznej różnicy,
żeby champa do szafy chowac.

Poprostu widziałem różnice. Grając w teamie robiłem dmg i kile.
Grając solo q poprostu wjeżdżali na mnie i mnie niszczyli zanim co kolwiek zrobiłem.
Ziggs bez obrony był useless po prostu. Ja niestety nie mam możliwości za grac rankedów 50 raz ;p
Ja chyba do tej pory nie mam nawet 50 rankedów w tym sezonie zagranych.

Patrzę jakimi champami mi dobrze idzie i je ciągne. Jak widzę że jest tragicznie jakimś champem, to mogę
go męczyc jeszcze 20 gier i doszlifowac, ale poprostu wolę wziąśc champa którym idzie mi dużo lepiej żeby MMR sobie nie niszczyc :x

Na mida mam Viktora i Xeratha moje main picki.
Top to jakiś tank, Malphtite, Cho'gath.
itp. Jeestem monotnny trochę, ale gram paroma najlepszymi champami w rankedach, żeby nie uczyc się na nich i nie przegrywac gier za często ;p

Ale tych czampow buduje sie raczej dmg, tzn przynajmnije przedmiot do lasu. W obecnym stanie rzeczy, niestety taki lesniczy w pojedynku z drugim lesnikiem, co ma HP itemek, przegrywa. Powodem jest pasyw przedmiotu: UNIQUE PASSIVE - IMMOLATE: Deals 5 (+ 1 per champion level) magic damage per second to nearby enemies. Deals 50% bonus damage to minions and monsters. To jest glowna sila mety lesnikow tankowych w low elo .

A Vi w tym sezonie, to nawet przed tzw meta tankowa, miels 33% winrate chyba .

me to